3 października 2015

Moja dłuższa nieobecność była spowodowana przenosinami bloga na inny adres. Musiałam każdego posta osobno przepisać, co zajęło trochę czasu. Ale jako że prace dobiegły końca, zapraszam serdecznie

Do zobaczenia na nowej stronie :)

Zmiana adresu bloga

Czytaj dalej...

2 września 2015


Pisząc, że to był chyba pierwszy raz, kiedy zrobiłam jednemu z młodszych braci tort urodzinowy, wykreowałabym się na złą siostrę. Ale taka jest prawda - Jaś ma urodziny pod koniec sierpnia, kiedy zazwyczaj przebywa w Płocku u Dziadków razem z resztą młodszego rodzeństwa, a ja jestem albo za granicą, albo w pracy. I zawsze jego urodziny mijają bez jakiejś większej celebracji. Dlatego tym razem, mimo pracy i poprawek, przygotowałam dla niego coś specjalnego - torcik, który był spontanicznym pomysłem (a takie wychodzą najlepsze!), ze spełnionymi dwoma ważnymi kryteriami - miał niesamowicie wyglądać i być z truskawkami (Jaś kocha truskawki). 
Nie mam ZIELONEGO pojęcia, skąd przyszedł mi właśnie taki pomysł do głowy. Lubię sobie wyobrażać, że powstają one przez spontaniczne wylosowanie kilku składników z puli i zlepienie ich w jedno, zupełnie jak losowanie w totolotku. Rozmawiając z kolegą na temat ulubionych ciast przyszło mi na myśl tiramisu, truskawki leżące od kilku dni w naszej lodówce, herbata matcha, której miałam już za mało na sernik, i bazylia, która rozrosła się w moim pokoju na kilka sporych krzaczków. I tak, w wyniku zderzenia się tych kilku skojarzeń, powstała wizja tortu - zielonego biszkoptu skropionego ponchem z zielonej herbaty i amaretto, przekładanego kremem z mascarpone, truskawkami i bazylią.
Torcik sam w sobie nie jest trudny do przygotowania, największa precyzja jest wymagana chyba tylko przy przekrojeniu biszkoptu. Co prawda nie jest to prawdziwe Tiramisu, ale torcik jest jego udaną wariacją, a przez ponch z Amaretto idealnie wpasuje się w zakres kuchni włoskiej. A spróbujcie nim kiedyś poczęstować Włocha! ;) Spełnia się idealnie w roli tortu urodzinowego. Jego największą wadą są sezonowe truskawki, o które ciężko podczas zimy.



Herbaciane Tiramisu z Truskawkami i Bazylią
na biszkopcie z herbatą matcha
Czas przygotowania:                     
Biszkopt 15min + 45min pieczenie
+studzenie ok.30min
Krem 5min + chłodzenie ok. 15min
Dekorowanie ok.15-20min             
Składniki:
Biszkopt
  • 3/4 szklanki mąki pszennej
  • 1/4 szklanki mąki ziemniaczanej
  • 1 łyżka herbaty matcha
  • 3/4 szklanki cukru (najlepiej drobnego do wypieków, może być też cukier puder)
  • 5 jajek (oddzielnie białka i żółtka)
  • tortownica o średnicy 23cm
Krem
  • 500g serka mascarpone
  • 400ml śmietanki 30% do ubijania
  • łyżka cukru
  • 3 żółtka
  • ziarenka z 1 laski wanilii
Dekoracja
  • kilka gałązek świeżych liści bazylii + 4-5 ładnych listków do dekoracji
  • ponch: 250ml mocnej zielonej herbaty wymieszanej z 3-4 łyżeczkami cukru i 1/4 szklanki (50ml) Amaretto
  • 500g słodkich truskawek, obranych z szypułek i pokrojonych na plasterki
  • wierzch można posypać startą na tarce gorzką czekoladą lub kakao, ewentualnie przesianą przez sitko herbatą matcha
Przygotowanie:
  • Biszkopt: Nastawić piekarnik na 180 stopni. Do oddzielnego naczynia przesiać mąki z herbatą matcha. Białka ubijać na sztywną pianę*, cały czas ubijając dodawać partiami cukier, na końcu (też partiami) dodać żółtka, wymieszać mikserem. Łyżka po łyżce dodawać masę mączną i delikatnie mieszać (też łyżką) z ubitymi jajkami tak, aby nie zepsuć puszystej konsystencji. Przygotować tortownicę: najlepiej na dno wyłożyć wycięty papier, a boki natłuścić i przysypać bułką tartą. Wylać ciasto do formy i wstawić je do nagrzanego piekarnika. Piec 40 min, zastosować próbę patyczka (cienkim, długim i suchym patyczkiem szaszłykowym przebijamy ciasto aż do samego dna i sprawdzamy, czy po wyciągnięciu jest wilgotny; jeśli tak, ciasto musi jeszcze trochę posiedzieć w piekarniku). Po pozytywnej próbie patyczka ciasto wyciągamy z piekarnika i zrzucamy formę swobodnym spadkiem z odległości ok. 1m od ziemi (ja robię to z trochę mniejszej odległości, ok. 70cm). Odstawiamy ciasto do wystygnięcia**.
  • Krem: Śmietankę ubić mikserem. Dodawać porcjami serek mascarpone, dodać cukier i ziarenka wanilii. Na koniec dodać żółtka, miksować dopóki masa nie będzie jednolita, wstawić do lodówki na 15-20 minut.
  • Dekoracja: Biszkopt przekroić na 3 warstwy (robi się to długim i bardzo ostrym
    nożem z gładkim ostrzem). Spodnią warstwę ułożyć na docelowym talerzu/paterze, zwilżyć ponchem***, rozsmarować niezbyt grubą warstwę kremu tak, aby na krawędziach było tego kremu minimalnie więcej, układać na bokach truskawki tak, aby lekko wystawały poza krawędź biszkoptu (jak na zdjęciu), poszatkować garść liści bazylii i przysypać nimi truskawki, położyć kolejną warstwę kremu (taką samą jak poprzednio), przykryć biszkoptem. Powtórzyć proces z kolejną warstwą biszkoptu. Wierzchni blat biszkoptu też należy skropić ponchem i przykryć nim drugą warstwę kremu. Torcik udekorować resztką kremu, truskawkami i bazylią.
*Piana z białek jest sztywna, gdy po 1. podczas miksowania tworzą się "wzorki" od rolek miksera, po 2. można swobodnie odwrócić miskę z pianą do góry nogami i piana z niej nie wypadnie.

**Jeśli chcecie, aby torcik był wypukły na górze, zostawiacie biszkopt takim, jakim go wyciągnęliście z piekarnika. Jeśli ma być płaski na górze, rozłóżcie na talerzu/paterze papier do pieczenia i odwróćcie na nim formę z biszkoptem do góry nogami (tak, żeby wypadł) - ma to swoją wadę, torcik będzie bardziej płaski. Ale będzie równy! :)


***Ja do zwilżania biszkoptu używam wyparzonego spryskiwacza do roślin - nadaje się do tego idealnie, ponieważ można ciasto nawilżyć równomiernie i uniknąć ryzyka "rozmoczenia" - w takim przypadku torcik rozpada się przy próbie nałożenia. Dobrze nawilżony biszkopt powinien zachować swoją sprężystość, jednocześnie nie będąc suchym.

Smacznego !


Herbaciane Tiramisu z Truskawkami i Bazylią

Czytaj dalej...

19 sierpnia 2015


Każdy szwedzki przepis na moim blogu ma swoją historię. Nie inaczej jest z tym dzisiejszym. Muszę tutaj zaznaczyć, że jestem okropnym łakomczuchem i mam oddzielny żołądek na desery. Nie ważne, jak dużo zjem na lunch, i tak nie odmówię słodkości. Tak więc będąc w Szwecji ostatnim razem nie odmówiłam na zaproszenie do najlepszej w miasteczku kawiarni - Vansbro Konditori & BageriWybór ciast i ciastek był porażający, ale ja od początku się ukierunkowałam - jagody. Była jagodowa Princesstårta, były inne ciasta. Moją uwagę przykuły małe tartaletki z jagodami. 
Na pierwszy rzut oka nie byłam nawet w stanie ocenić jaki rodzaj ciasta był na spodzie, natomiast krem wyglądał na coś serowego. Ale z pierwszym kęsem wszystko stało się jasne. Spód był ze specyficznego ciasta kruchego - takiego delikatnego, które nawet można wyciskać maszynką do ciastek. Krem zdecydowanie był zapieczoną śmietanką (jeśli jadacie w lato pierogi z jagodami ze śmietaną, to właśnie mniej więcej tak smakowało nadzienie), pod którą spoczywały soczyste jagody. Coś tak pysznego jadłam wtedy po raz pierwszy w życiu i przez już drugi sezon starałam się to odtworzyć. Tym razem się udało - mniej więcej. Mniej, bo chciałam upiec placek jagodowy, czyli Blåbärspaj, jednak ten rodzaj kruchego ciasta woli być jedzony prosto z foremki ;) Z tego względu prezentuję Wam dwa przepisy - jeden na tartaletki jagodowe, a drugi na tartę. Lekko różnią się między sobą smakiem i konsystencją, jednak oba są cudownie pyszne.
Tartaletki Jagodowe
Składniki:
Ciasto
  • 150 g masła
  • 120 ml cukru pudru (82g - ok. 80g)*
  • 1 jajko
  • 100 ml mąki ziemniaczanej (76g - ok. 80g)*
  • 200 ml mąki pszennej (136g - ok. 140g)*
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
Wypełnienie
  • 1 l jagód*
  • 1/4 l borówek*
  • 100 ml cukru pudru*
  • 1 łyżeczka cukru wanilinowego
  • 1 jajko
  • 300 ml kwaśnej, gęstej, wiejskiej śmietany*
*W Szwecji korzysta się w dużej mierze z miarek objętościowych, co wbrew pozorom jest bardzo wygodne - zamiast wagi wszystko można odmierzyć za pomocą jednego naczynia ;)

Przygotowanie:
  • CiastoUtrzeć masło z cukrem.
    Dodać jajko, wymieszać.
    Dodać resztę składników, zagnieść ciasto lub wymieszać je dokładnie drewnianą łyżką.
    Formy na tartaletki wysmarować masłem i posypać bułką tartą.
    Dno i boki każdej foremki wyłożyć ciastem (należy uważać, aby nie było za cienkie), wyrównać łyżką, porobić dziurki widelcem.
  • Wypełnienie: Na dno każdej z tartaletek wysypać trochę jagód i borówek.
    Wymieszać dokładnie cukier puder, cukier wanilinowy, jajko i śmietanę.
    Wylać do każdej foremki 2-3 łyżki masy śmietanowej.
  • Pieczenie: Wstawić do piekarnika nagrzanego do 175 stopni i piec przez ok. 45min (do momentu, kiedy ciasto będzie złotobrązowe w kolorze).
  • Podawać z ubitą śmietaną lub lodami waniliowymi.
Tarta Jagodowa
Składniki:
Ciasto
  • 180 g masła
  • 50g drobnego cukru do wypieków
  • 1 żółtko
  • 50 g mąki ziemniaczanej
  • 200 g mąki pszennej
  • 50 ml mleka
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
Wypełnienie
  • 1 l jagód*
  • 1/4 l borówek*
  • 100 ml cukru pudru*
  • 1 łyżeczka cukru wanilinowego
  • 1 jajko, 1 białko
  • 50g mąki ziemniaczanej
  • 100g twarogu sernikowego lub serka ricotta
  • 300 ml kwaśnej, gęstej, wiejskiej śmietany
*W Szwecji korzysta się w dużej mierze z miarek objętościowych, co wbrew pozorom jest bardzo wygodne - zamiast wagi wszystko można odmierzyć za pomocą jednego naczynia ;)

Przygotowanie:
  • CiastoUtrzeć masło z cukrem.
    Dodać żółtko i mleko, wymieszać.
    Dodać resztę składników i zagnieść ciasto.
    Formę na tartę o średnicy 24cm wysmarować masłem i posypać bułką tartą.
    Dno i boki każdej formy wyłożyć ciastem (należy uważać, aby nie było za cienkie), wyrównać łyżką, porobić dziurki widelcem.
  • Formę z samym spodem wstawić na 15min do piekarnika nagrzanego do 180 stopni.
  • WypełnienieJagody i borówki wymieszać z 50 g mąki ziemniaczanej.
    W oddzielnym naczyniu wymieszać dokładnie mikserem cukier puder, cukier wanilinowy, jajko, białko, ser i śmietanę.
    Na podpieczone dno tarty wysypać owoce i zalać je masą śmietanowo-serową.
  • Pieczenie: Wstawić do piekarnika nagrzanego do 175 stopni i piec przez ok. 30min (do momentu, kiedy ciasto będzie złotobrązowe w kolorze).
  • Podawać z bitą śmietaną i lodami waniliowymi.
Smacznego !
Letnie owoce    Uczta pod gołym niebem

Tarta/letki Jagodowe aka Blåbärspaj

Czytaj dalej...

18 sierpnia 2015


Może ciężko w to uwierzyć, ale od zawsze byłam niejadkiem. Przez długi okres dzieciństwa na śniadanie nie akceptowałam niczego oprócz mojej ukochanej kanapki (bułeczka-majonez-wędlinka-majonez), a nad obiadem zdarzało mi się modlić kilka godzin. Nie obyło się też bez klusek z serem i jajkiem przechowywanych w pudełku przez dobre pól roku (było szczelne, nikt nic nie poczuł gdy spokojnie leżało w moim biurku...), a także niemałej kolekcji niejadalnych skórek od chleba na zakwasie. Długo też nie przepadałam za makaronami. Muszę przyznać, że nadal mogłyby dla mnie nie istnieć, ale odkąd zaczęłam pracować w knajpie Jung&Lecker nawet i na nie zrodziło mi się kilka pomysłów. Oto jeden z nich - do przygotowania w 20 minut, porcja dla całej dużej rodziny (5-6 porcji). Idealne na lato, ale sprawdzi się również podczas zimowych wieczorów (wtedy można skład wzbogacić o czosnek).

Penne con spinaci e gorgonzola
Czas przygotowania: 20min
Składniki:
  • paczka 500g makaronu penne (może być wersja tricolore jak na zdjęciu, polecam wypróbować makaron firmy Barilla, jest fenomenalny!)
  • 180g sera gorgonzola
  • 300g śmietanki 30%
  • 450g mrożonego szpinaku (dowolnie, może być rozdrobniony lub całe liście, można też użyć szpinaku ze śmietanką)
  • ewentualnie: 1-2 rozdrobnione ząbki czosnku
Przygotowanie:
  • Makaron przygotować zgodnie z instrukcją na opakowaniu (jeśli nie ma przeciwwskazań zdrowotnych gotujemy go w formie al dente).
  • W głębokim garnku podgrzewamy śmietankę z rozkruszonym serem gorgonzola, szpinakiem i ewentualnym czosnkiem(wszystko umieszczamy w garnku, gotujemy na niedużym ogniu aby zapobiec przypalaniu). Szpinak można wcześniej wyciągnąć aby się nieco rozmroził, wtedy przygotowanie tego dania zajmie wam jeszcze mniej czasu!
  • Ugotowany makaron można przełożyć do garnka z sosem i całość dokładnie wymieszać, lub też nakładać jedno i drugie oddzielnie.
Smacznego!


Penne ze Szpinakiem w Sosie z Gorgonzolą

Czytaj dalej...

6 sierpnia 2015


O dim sum się mówi, o dim sum się słyszy. Jednak niewielu fanów chińskich pierożków na parze zdaje sobie sprawę z tego, że nazwa dim sum nie odnosi się bezpośrednio do ich ulubionej przekąski. 
Dim sum to kantońska nazwa typowego chińskiego brunchu, składającego się z kilku drobnych i lekkich przekąsek, często zakończonego deserem (również małym i lekkim). Brunch taki spożywa się najczęściej w trakcie przerwy na herbatę, zwanej Yum Cha. Warto wspomnieć, że yum cha jest dla Chińczyków równie ważna i celebrowana, jak fika dla Szwedów. 
Dania dim sum serwuje się na bambusowych parnikach lub niewielkich talerzykach. Najbardziej popularnymi z dań są pierożki z różnego rodzaju nadzieniem, mięsnym lub wegetariańskim, często podawane w towarzystwie warzyw gotowanych na parze, oraz bułeczki baozi z jeszcze szerszą gamą wypełnienia: od nadzienia mięsnego, przez warzywne, aż do słodkich bułeczek deserowych. 
Tego typu brunch jest dostępny w każdej szanującej się chińskiej herbaciarni, jako że yum cha bez dim sum to nie yum cha :)
Przekąski dim sum od jakiegoś czasu zawitały również do Polski. Miejsc, gdzie możecie się nimi delektować, stale przybywa. Ponieważ jadłam je już w kilku knajpkach, pokusiłam się o to, by wam polecić jedną z nich - Dim Sum House przy ulicy Chmielnej w Warszawie. Jest to niewielkich rozmiarów lokal, w którym możecie skosztować ponad 10 różnych smaków pierożków oraz kilka tradycyjnych chińskich zup i przekąsek, popijając do tego zieloną herbatę. Od kiedy tam przychodzę, menu się rozwija - wczoraj po raz pierwszy spróbowałam bułeczek baozi :) A pierożków smaczniejszych w Warszawie jeszcze nie udało mi się znaleźć, dlatego zachęcam wszystkich, którzy chcą spróbować tych chińskich przekąsek - na pewno się nie zawiedziecie !


Chińskie Pierożki Na Parze
Czas przygotowania ciasta:           20 min
Czas przygotowania pierożków: 20-30min
Czas gotowania porcji:              12-15min
Składniki:
Ciasto
  • 350g mąki pszennej
  • 250ml ciepłej wody
  • pół łyżeczki soli
Nadzienie z wołowiną i imbirem
  • 500g mielonego mięsa wołowego
  • 1 cebulka dymka wraz ze szczypiorem
  • 1 ząbek czosnku
  • 2-3 cm świeżego imbiru
  • 1 jajko (można użyć samego białka)
  • 1 łyżka oleju sezamowego
  • pieprz, sos sojowy (do smaku)
Nadzienie ze szpinakiem
  • 500g mrożonego szpinaku
  • 2 jajka
  • szczypior cebulki dymki
  • 1 ząbek czosnku
  • pieprz, sos sojowy (do smaku)
Sos
  • 1/2 szklanki sosu sojowego
  • 2 łyżki oleju sezamowego
  • 3 łyżki octu ryżowego
  • drobniutko pokrojona zielona część pora
Przygotowanie:
Nadzienie z wołowiną i imbirem
  • Czosnek i imbir wycisnąć przez wyciskarkę do czosnku.
  • Cebulkę ze szczypiorem posiekać w drobną kosteczkę.
  • Wszystkie składniki dokładnie wymieszać w głębszym naczyniu, doprawić sosem sojowym i pieprzem do smaku.
Nadzienie ze szpinakiem i sezamem
  • Szpinak rozmrozić kilka godzin wcześniej na sitku (musi być dokładnie odsączony).
  • Szczypior drobno posiekać, czosnek wycisnąć przez wyciskarkę do czosnku, po czym wszystkie składniki dokładnie wymieszać w głębszym naczyniu.
  • Doprawić sosem sojowym i pieprzem do smaku.
Sos
  • Wszystkie składniki płynne dokładnie wymieszać, przelewać do miseczek na sos i posypywać siekanym porem.
Ciasto
  • Mąkę przesiać do miski, wlać wodę i wsypać sól; wyrabiać ciasto przez ok. 5 minut.
  • Dalej można postępować dwojako: albo rozwałkować całe ciasto na posypanej mąką stolnicy, po czym wykrawać z niego nieduże kółka, albo podzielić ciasto na ok. 60 niedużych kuleczek, które następnie rozwałkowywać na cienkie placuszki.
  • Na środku rozwałkowanego cienkiego placuszka umieścić nadzienie i zawinąć wg własnej fantazji (inspiracje można czerpać z internetu, gdzie znajdziecie mnóstwo wzorów pierożków). Ja Wam opiszę, jak ulepić 2 wzory, które widnieją na zdjęciach.
    Pierwszy z nich, przypominający zwykłe pierogi, lepi się niemal dokładnie tak samo. Układamy na środku kółka z ciasta niedużo, około łyżeczkę farszu (to akurat musicie wyczuć podczas lepienia, ja wykrawałam kółka szklanką, więc były malutkie, to i niewiele nadzienia nakładałam), po czym składamy krawędzie tak, jakbyśmy chcieli złożyć kółko na pół. Dokładnie zlepiamy ze sobą krawędzie ciasta (gdyby było za bardzo mączne i nie chciało się kleić, można zwilżyć palce wodą), lekko falując powstającą na "grzbiecie" fałdkę.
    Drugi wzór jest bardziej skomplikowany - przyda się do niego rysunek pomocniczy wklejony przeze mnie po prawej stronie. Należy jednocześnie złożyć ze sobą cztery krawędzie pierożka, trzymając za ich środek. Powinny nam w tym momencie powstać 4 skrzydełka po przekątnych, które trzeba zlepić. Ważne jest też, aby środek był dokładnie zaklejony!
  • Przygotować parnik: na każdym pięterku układamy wycięty kawałek papieru do pieczenia posmarowany cienką warstwą oleju sezamowego.
  • Umieszczać pierożki w parniku tak, aby się ze sobą nie stykały.
  • Gotować około 10-15 minut, a zaraz po odstawieniu z pary pierożki posypać sezamem (czarnym lub białym).
  • Pierożki się je pałeczkami, maczając je w sosie; jako dopełnienie dania można przygotować również trochę warzyw gotowanych na parze - strączki groszku lodowego, malutkie marchewki itd.

Smacznego !

Chińskie Pierożki na parze z wołowiną i szpinakiem + Yum Cha w Dim Sum House

Czytaj dalej...

18 lipca 2015

Uwielbiam lato. To taki błogi czas, kiedy mimo nakładu obowiązków, bazyliona rzeczy do zrobienia zaległych po roku szkolnym czy akademickim, oraz tysiąca złożonych sobie obietnic nauki i tak robi się tylko to, na co ma się ochotę. Nawet, gdy wakacyjna praca zabiera 3/4 wolnego czasu, a upał odbiera chęć jakiegokolwiek ruchu, zawsze jest mnóstwo alternatyw. I na taką właśnie alternatywę wpadłam z rodzeństwem podczas niemal 40sto stopniowego upału. 
Któreś z nich rzuciło, że fajnie by było zjeść lody robione w domu. Szybko rzuciłam okiem na stan lodówki i patery z owocami. Wyciągnęłam rabarbar i jogurt, i każdego zagoniłam do pracy. Jedno myło łodygi, drugie wycierało, trzecie kroiło. A ja operowałam jedną ręką naszym czerwonym rondelkiem, a drugą robotem kuchennym. Z jednej powstał pyszny mus, a z drugiej masa jogurtowa. Wszystko połączyliśmy i wsadziliśmy na 7 godzin do zamrażarki. Przed podaniem ponownie wrzuciliśmy masę do robota kuchennego i całość rozdrobniliśmy. Następnie cały proces przygotowania zakończyła degustacja przez dwóch najstarszych braci, naszych domowych testerów jakości. Co prawda ponarzekali, że nie smakują jak lody ze sklepu, bo nie dodaliśmy bitej śmietany, ale przyznali nam 10/10 punktów za lekkość i dietetyczność deseru :)
Lody Jogurtowo-Rabarbarowe*
z Musem z Rabarbaru
Czas przygotowania: 45min
Czas mrożenia:         ok. 7h
Składniki:

  • 400g gęstego jogurtu (nadbużański lub grecki)
  • 2kg rabarbaru
  • 3/4 szklanki cukru + do smaku
*Uwaga, przygotowanie przepisu wymaga użycia blendera o dużej mocy !

Przygotowanie:


  • Łodygi rabarbaru umyć, odciąć końcówki i pokroić na plasterki grubości ok. 1 cm.
  • Pokrojony rabarbar umieścić w niedużym garnku, zalać szklanką wody i wsypać 3/4 szklanki cukru, gotować jak marmoladę stale mieszając do momentu, kiedy kawałki rabarbaru będą się rozpadały podczas mieszania, potem odstawić z ognia.
  • Połowę musu rabarbarowego przelać do misy blendera, dodać jogurt, wymieszać dokładnie, ewentualnie dosłodzić do smaku.
  • Całą masę przelać do pudełka po lodach i umieścić w zamrażarce na 6-7 godzin.
  • Wyciągnąć 20-30min przed podaniem, po czym dokładnie zmiksować.
  • Nakładać gałki łyżką do lodów, polewać resztą musu z rabarbaru.
Smacznego !
Akcja lodowa 2015

Lody Jogurtowo-rabarbarowe z Musem z Rabarbaru

Czytaj dalej...

2 lipca 2015


Należę do tych osób, które o dziwo nie szaleją za pizzą. Oczywiście, jeśli w kuchni leży świeżutka i cieplutka, najlepiej pepperoni, to obojętnie nie przejdę, ale z własnej inicjatywy raczej bym nie kupiła. I uparcie trwałam przy swoim do momentu, w którym spróbowałam pizzy neapolitańskiej. Zacznijmy od tego, czym się różni od zwykłej. Prawdziwa pizza neapolitańska jest wypiekana przez 90 sekund w piecu opalanym drewnem dębowym, w temperaturze sięgającej niemal 500 stopni Celsjusza. Istotny jest tu rodzaj drewna, z którego dym nadaje pizzy niepowtarzalnego aromatu. Taka właśnie pizza, którą miałam przyjemność jeść w lokalu Mąka i Woda, zmieniła diametralnie moje zdanie w stosunku do tego włoskiego dania. Pokochałam ją, i pierwszym, co później przygotowałam była właśnie pizza neapolitańska. Albo raczej jej marna karykatura wykonana w warunkach domowych, jednak nadal oszałamiająco pyszna.

Pizza Neapolitańska
z Szynką i Rukolą
Ciasto - noc wcześniej
Czas przygotowania sosu:  10-15min
Czas przygotowania pizzy: 10-15min
Czas pieczenia:                     7-8min
Razem:                              30-40min
Składniki:
ciasto
  • 4-5 szklanek mąki typu 00 (mąki do pizzy)
  • 1-2 płaskie łyżeczki soli morskiej
  • 1 łyżeczka drożdży suszonych
  • 1 i 3/4 szklanki bardzo zimnej wody
  • 1/4 szklanki oliwy z oliwek
sos
  • 2 puszki pomidorów krojonych w sosie (2x400g)
  • 1 cebula dymka pokrojona w drobną kosteczkę
  • 3-4 ząbki czosnku wyciśnięte przez wyciskarkę do czosnku
  • przyprawy do smaku (ja dodałam po łyżeczce bazylii i oregano, dodatkowo dodałam również garść poszarpanych świeżych liści bazylii, płaską łyżeczkę soli, 2 spore szczypty cukru i pieprz)
  • starty ser mozarella w kostce (ok. 75-100g)
  • szynka lub bekon pokrojone w kawałki
  • świeża rukola i garść liści bazylii do podania
Przygotowanie:
  • Wszystkie składniki na ciasto umieścić w głębokiej misce i wyrabiać na całkiem kleistą i jednolitą masę; wersja maszynowa - wyrabiać na odpowiednim trybie pracy przez 4 min, potem chwilę wyrabiać dłońmi.
  • Odstawić ciasto na 5min, powtórzyć krok pierwszy.
  • Z ciasta uformować kulę, przełożyć je do miski wysmarowanej oliwą, przykryć folia spożywczą, odstawić na 30min w ciepłe miejsce, po czym wstawić do lodówki na noc (jeśli ciasto jest zbyt kleiste, dodać troszkę mąki, jeśli jest za suche - dodać 1-2 łyżki wody).
  • Na 2h przed pieczeniem wyciągnąć ciasto z lodówki.
  • Sos: Na oliwie zeszklić cebulkę, pod koniec dodać wyciśnięty czosnek; Zalać pomidorami z puszki, dodać przyprawy i dusić 10-15min, stale mieszając.
  • Ciasto podzielić na 2 porcje, każdą rozciągnąć na spory, raczej cienki placek (ciasto i tak bardzo rośnie) wielkości blachy lub kamienia, którą dysponujecie.
  • Każdy placek posmarować sosem, położyć na nie pokrojoną szynkę, posypać gęsto mozarellą.
  • Piec 5-8min w najwyższej możliwej temperaturze, na jaką możecie ustawić piekarnik (u mnie było to 230 stopni, piekłam 8min).
  • Po wyciągnięciu z piekarnika posypać rukolą i świeżą bazylią.

Smacznego !

Pizza Neapolitańska z Szynką i Rukolą

Czytaj dalej...