Kilka dni temu znajoma się mnie zapytała, czy robiłam kotleciki z buraczków, bo potrzebne jej było zdjęcie.
Pudło. Nienawidzę buraczków.
Posiedziałam jednak kilka chwil nad problemem i pomyślałam, że w końcu sama w domu nie jestem, może rodzeństwu posmakują. Raz kozie śmierć, napisałam, że zrobię. Popatrzyłam na składniki i zaczęłam trochę bardziej przychylnym okiem na kotleciki patrzeć. Bo płatki owsiane, pestki słonecznika i cebulka mogły razem nawet nieźle smakować.
Posiedziałam jednak kilka chwil nad problemem i pomyślałam, że w końcu sama w domu nie jestem, może rodzeństwu posmakują. Raz kozie śmierć, napisałam, że zrobię. Popatrzyłam na składniki i zaczęłam trochę bardziej przychylnym okiem na kotleciki patrzeć. Bo płatki owsiane, pestki słonecznika i cebulka mogły razem nawet nieźle smakować.
Powiedziałam mamie, pokręciła nosem (kolejna antyfanka buraczków). Dzieciaki też średnio zachwycone. Jedynie tata mnie wsparł i powiedział nawet, że kupi te buraczki.
I wiecie, co ostatecznie wyszło? Buraczane kotlety zjedli wszyscy ze smakiem. I ja, i mama, i dzieciaki, i nawet nasz mały Obi dostał kilka, które udało mu się strącić z talerza siłą woli (siedział na progu kuchni i dosłownie zaklinał je wzrokiem).
Co prawda zmieniłam to i owo, ale ostatecznie nie jest to mój pomysł, zapraszam Was więc na stronę, której współautorką jest Marta, od której dostałam ten oto przepis. Znajdziecie tu wiele różnych propozycji na drugie śniadanie i nie tylko, a wszystkie są tak zdrowe, że aż chce się każdego po trochu spróbować ! ;)
Kotleciki z Buraków
(ok. 25 sztuk)
Czas gotowania buraków: 120min
Czas przygotowania masy: 20 min
Czas przygotowania do pieczenia: 10 min/porcja
Czas pieczenia: ok.15 min/porcja
Czas całkowity (3 porcje): 3h35min
=> w tym - 2h gotowania buraków,
których w zasadzie nie trzeba pilnować :)
Składniki:- 4 buraki ćwikłowe (o średnicy ok.5-6cm)
- 1 czerwona cebula
- 2 ząbki czosnku
- 1 + 0,5 szklanki płatków owsianych
- 0,5 szklanki pestek słonecznika
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej
- 1 jajko
- olej do posmarowania blachy
- sól, pieprz, inne przyprawy (ja dałam trochę pieprzu kajeńskiego i imbiru)
- ewentualnie: mąka do obtoczenia kotlecików (jeśli nie macie nietolerancji glutenu)
Przygotowanie:
- Buraki ugotować tak, aby dało się w nie całkiem łatwo wbić widelec (ok. 2h gotowania).
- Obrać cebulę, czosnek wycisnąć do meleksera, wsypać 1 szklankę płatków owsianych i pokrojoną na kilka części cebulę i zmiksować tak, aby cebula była drobno posiekana (broń Boże nie otwierajcie meleksera póki to nie jest konieczne !).
- Ugotowane buraki poprzecinać na 3 części każdy, uszykować chusteczkę, zasłonić nią oczy i nos, jak najszybciej wrzucić buraki do meleksera i zamknąć go szczelnie (ja nie byłam przygotowana na tak mocny aromat cebuli i dosłownie łzy ciurkiem leciały...).
- Wszystko miksujemy na gładką masę, dodajemy potem jajko, przyprawy i mąkę ziemniaczaną, chwilę miksujemy.
- Na koniec dodajemy 0,5 szklanki płatków owsianych i pestki słonecznika i mieszamy łyżką, aby rozprowadzić je po całej masie.
- Szykujemy blachę do pieczenia - można ją przykryć folią aluminiową - i smarujemy ją olejem.
- Masa buraczana jest dosyć rzadka i ciężko się ją formuje, dlatego ja brałam sporą łyżkę masy, lekko obtaczałam w mące orkiszowej i kładłam na blasze.
- Pieczemy 5 min po każdej stronie, w temperaturze 180 stopni.
- Blachę należy posmarować olejem z każdą porcją.
Kotleciki można wziąć ze sobą na uczelnię, dać dziecku do szkoły, podać jako warzywną część obiadu, lub jako danie główne. Najciekawszą formą podania są jednak wegeburgery - kotleciki idealnie się do tego nadają, szczególnie, jak zrobimy je bardziej płaskie.
Smacznego!
takie kotleciki mogłabym jeść codziennie :)
OdpowiedzUsuń