Ale najgorsze są obijające się o czaszkowe mury myśli. Czemu nie wzięłam się za coś wcześniej, czemu tak traciłam czas, czemu postąpiłam tak, a nie inaczej.... dlaczego moja naiwność i uległość doprowadziła mnie do takiego stanu, że nie mogę skupić się na niczym oprócz patrzenia te kilka miesięcy wstecz. Kiedy było beztrosko, kiedy czas stał w miejscu.
Kiedy jest tak źle na duszy, nic się nie chce i siedzi się bez celu w łóżku, pocieszenie przynoszą trzy rzeczy: dobra muzyka, gruba książka i... koktajl. Owocowy, jogurtowy, mleczny - w zależności od pogody, humoru i powodu. Na dzisiejsze żale i smutki (i powtórzenie do środowego kolokwium z Zburzeń Porozumiewania się) wymyśliłam lekko kwaśny, czerwony i orzeźwiony miętą koktajl czereśniowy. Przygotowanie owoców zajmuje maksymalnie 15min, a jest tak sycący, że w sam raz zastąpi większą część śniadania.
Sok wyciskany czereśniowy
Składniki:
- 200g wydrylowanych czereśni
- 1/3 ogórka
- 2 pomarańcze
- 2 nektarynki
- 1 banan
- szklanka wody
Przygotowanie:
Wszystkie owoce podzielone na mniejsze kawałki wrzucamy do blendera.
Miksujemy chwilę, aż do połączenia składników.
Miksujemy chwilę, aż do połączenia składników.
Dolewamy wodę, chwilę miksujemy i gotowe :)
Bon Apetit!
0 komentarze :
Prześlij komentarz
Przeczytałeś? Zrobiłeś? Zostaw mi wiadomość :)