12 lipca 2014


Kanelbullar to pierwsze skojarzenie ze Szwecją. Pyszne drożdżowe ciasto ze słodką masą cynamonową, przysypane cukrem perlistym. Ciężko nie zgłodnieć na samą myśl. Szwedzi kochają je tak bardzo, że 4 października obchodzą "Kanelbullars Dag". 

Muszę przyznać, że Szwecja jest dosyć specyficznym krajem. Być może to z racji małej gęstości zaludnienia, nie wiem. Obchodzą dzień Kanelbullar, dzień Naleśnika, dzień Śledzia, a cały sierpień świętują jedząc raki. A każdy taki dzień spędzają w gronie rodziny, sąsiadów i najbliższych przyjaciół. Jedzenie odgrywa w ich życiu znaczącą rolę.  Ale skoro jesteśmy już przy cynamonowych bułeczkach, czas wspomnieć o tym, czym jest FIKA. 

Jak się dowiedziałam na zajęciach z języka Szwedzkiego, lata temu Szwedzi mieli duży problem z alkoholizmem. Władze, chcąc temu zaradzić, rozpoczęły promocję picia kawy. Zamiast pić alkohol, Szwedzi zaczęli urządzać skromne kawowe "przyjęcia" dla rodziny i najbliższych znajomych. Tak się to zakorzeniło w ich kulturze, że w obecnej chwili Szwecja jest jednym z największych konsumentów kawy na świecie, a do tradycji weszła tzw. Fika, czyli codzienna przerwa na kawę. Nie ważne, czy jest się w szkole, w pracy czy w domu - w ciągu dnia MUSI być chwila odetchnięcia od obowiązków przy kawie (lub innym napoju) i czymś słodkim. Najpopularniejszym dodatkiem są właśnie Kanelbullar, dlatego też stały się poniekąd symbolem Szwecji.

Kilka słów o przepisie - tak, pochodzi z serca Szwecji (jedna ze zdobyczy z mojej ostatniej podróży). Tak, został wielokrotnie przetestowany (również przez grupę głodnych longboardzistów). Tak, jest bardzo prosty w przygotowaniu (jeszcze się nie zdarzyło, żeby nie wyszły). Nie potrzeba żadnych wskazówek, wg mnie jest to jeden z przepisów, które "robią się same". Jedyne, co może sprawić kłopot, to znalezienie cukru perlistego. W stolicy nie ma z tym większego problemu, jednak słyszałam, że w mniejszych miastach, np. w Płocku, były z tym trudności. Nie jest to tani produkt, ale zużywa się go niewiele, więc od czasu do czasu można sobie pozwolić :)

I jeszcze kilka spostrzeżeń. Przygotowując kilka różnych szwedzkich przepisów zauważyłam, że bardzo krótko piecze się ciasto drożdżowe - zazwyczaj koło 10 minut. Na początku wydaje się trochę niedopieczone i dziwne w smaku, jednak po pobycie w Szwecji do tego przywykłam. Co kraj, to obyczaj, nie ma się co dziwić. 


Kanelbullar

Składniki

Ciasto:
  • 50g drożdży
  • 50g masła
  • 300ml mleka
  • 50g cukru
  • 550g mąki pszennej
  • szczypta soli
Wypełnienie:
  • 50g masła
  • 3 łyżeczki cynamonu
  • 75g brązowego cukru
Na wierzch:
  • 1 jajko
  • cukier perlisty

Przygotowanie

Rozpuszczamy masło w rondelku/mikrofali.
Podgrzewamy mleko do 37°C, mieszamy z rozpuszczonym masłem.
Drożdże rozkruszamy w misce i dolewamy do nich trochę mleczno-maślanej mieszanki.
Mieszamy do rozpuszczenia drożdży, po czym dolewamy resztę płynu.
Do wysokiej miski wsypujemy cukier, mąkę, sól i mieszankę drożdżową (trochę mąki zostawiamy na później do podsypywania).
Wyrabiamy ciasto (ręcznie lub w maszynie).
Zostawiamy je w misce pod przykryciem na 30 minut. 

Po wyrośnięciu przekładamy ciasto na stolnicę i wyrabiamy z resztką mąki. 
Rozpuszczamy masło do wypełnienia w rondelku lub w mikrofali, po czym mieszamy je z cukrem i cynamonem.
Rozwałkowujemy ciasto na prostokąt o wymiarach ok. 30x40cm.
Rozprowadzamy masę cynamonową na powierzchni (równo, na brzegach też).
Zwijamy ciasto jak roladę na 40cm wałek.
Kroimy je na plastry o ok. 2cm grubości.
Układamy w odstępach na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.
Odstawiamy pod przykryciem w ciepłe miejsce na 20 minut.

Po wyrośnięciu smarujemy bułeczki ubitym jajkiem i posypujemy lekko cukrem perlistym.
Pieczemy w temperaturze 250°C przez 8-10 minut (aż będą lekko złote w kolorze).
Zostawiamy do ostygnięcia.

Gotowe! Nie było tak ciężko, co? ;)

1 komentarz :

Przeczytałeś? Zrobiłeś? Zostaw mi wiadomość :)