13 marca 2015

Ispanaklı Kek, jubileuszowy wpis i urodziny bloga

Bang. Minęło 365 dni, stuknął roczek. Pierwszy raz wytrzymałam tyle czasu przy jakimkolwiek przedsięwzięciu, w dodatku z tak zadowalającym wynikiem. W ciągu tych pracowitych i smacznych 365 dni mojego bloga odwiedzono ponad 20 tysięcy razy, 3 z moich przepisów zostały wyróżnione w konkursach kulinarnych, a powstało równo 100 postów. Najczęściej wyświetlane były moje spontanicznie stworzone receptury lub hybrydy znanych wszystkim dań czy deserów. I w tym kierunku zmierzam w tym roku - znane nazwy potraw raczej się tutaj nie pojawią. Będzie jeszcze więcej mojej własnej fantazyjnej inwencji twórczej, której dopełnieniem zaledwie będzie to, co powszechnie gości na stołach. 

Przy okazji cofania się w przeszłość, chciałam kilka słów poświęcić nazwie mojego bloga. Założyłam go po powrocie z mojej pierwszej samotnej zagranicznej podróży, przepełniona ekscytacją i podziwem dla mojej samodzielności i zaradności. Bo to wcale nie takie proste spakować walizkę i wyjechać do innego kraju, w dodatku mało znanego, a co ważniejsze - do ludzi, których nie miałam okazji wcześniej spotkać na żywo. Ponieważ podczas podróży udało mi się spróbować i zdobyć przepisy wielu regionalnych dań i deserów - a należy wspomnieć, że Szwecja, do której się wówczas udałam, jest kopalnią deserów - spodobała mi się koncepcja częstych i krótkich weekendowych wycieczek w obce miejsca. Wtedy powstała nazwa - Check-in od odprawy lotniskowej, a kitchen - bo miałam publikować przepisy kuchni zagranicznych. Wszystko się rozmyło z braku funduszy i czasu. Zaczęłam wrzucać tu przepisy z krajów, w których nigdy nie byłam (aczkolwiek bardzo, bardzo chciałabym pojechać) lub zwykłe potrawy i desery, które akurat przygotowywałam. I tak chyba już zostanie. Oczywiście, myśl przewodnia będzie realizowana, jednak ograniczać się do kuchni zagranicznych nie mam zamiaru. 
W tym momencie, zamykając część urodzinową posta, prezentuję wam przepis numer 98 - ponieważ w międzyczasie pojawiły się 2 posty przepisu nie zawierające. Ciasto to pochodzi z Turcji i nazywa się Ispanaklı Kek - czyli po prostu Szpinakowe Ciasto. Zdaję sobie sprawę, że szpinak ma raczej niewielu fanów, szczególnie w moim pokoleniu, ze względu na ciężkie przejścia przedszkolne, tudzież podstawówkowe. Ja jednak na zawsze pozostanę wierną fanką Popeye'a i szpinak zjem w niemal każdej postaci, dlatego gdy to ciasto mignęło mi w internecie przed oczami od razu wiedziałam, że kiedyś je przygotuję. A że wkrótce część świata obchodzić będzie zielone Święto - St. Patrick's Day, to przepis w samą porę. Co śmieszne - przez przypadek mocno odchudziłam to ciasto. Podczas przygotowywania zupełnie zapomniałam o użyciu oleju - i to właśnie uczyniło moje Ispanaklı Kek idealnym. Jest lekkie, puszyste i wilgotne. Nie rośnie mocno, smakuje idealnie z bitą śmietaną i owocami, a dzięki dużej ilości cytryny WCALE nie smakuje jak szpinak. Gorąco polecam, bo wygląda mocno atrakcyjnie :)
Ispanaklı Kek
czyli Tureckie ciasto ze szpinaku
Czas przygotowania: 20 min
Czas pieczenia:         40 min
Czas całkowity:                1h
Składniki:
  • 250g świeżego szpinaku baby
  • 3/4 szklanki drobnego cukru do wypieków
  • 1/2 niewielkiej cytrynki (jeśli nie macie mocnego blendera, oddzielnie sok i wtedy skórka z CAŁEJ cytryny)
  • 2 jajka
  • 1/2 szklanki mąki pszennej samorosnącej (lub zwykłej + 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia)
  • 1/4 szklanki mąki ziemniaczanej
  • ewentualnie do podania: bita śmietana i owoce
Przygotowanie:
  • Nastawiamy piekarnik na 170 stopni.
  • Jajka ubijamy z cukrem do momentu, aż będą miały niemal biały kolor i potroją swoją objętość.
  • W blenderze miksujemy 1/2 cytryny (najpierw; jeśli macie podejrzenie, że blender sobie z tym nie poradzi, zetrzyjcie skórkę z całej cytryny na tarce, wyciśnijcie sok z połówki i dodajcie podczas miksowania szpinaku) oraz umyte i wysuszone liście szpinaku na całkiem zbitą papkę.
  • Dodajemy mieszankę szpinakową do ubitych jajek, miksujemy do idealnego połączenia składników, jednak nie za długo - wtedy utracimy puszystą konsystencję i ciasto nie wyrośnie i będzie zbite.
  • Na sam koniec przesiewamy mąkę i dodajemy ją porcjami, mieszając masę łyżką (!).
  • Przygotowujemy formę (nie większą niż o średnicy 23cm) - dno wykładamy papierem do pieczenia, boki natłuszczamy i przyprószamy mąką. 
  • Wylewamy ciasto do formy, wkładamy do piekarnika i pieczemy 40 min (musi spełniać test suchego patyczka! ).
  • Po wyciągnięciu można je spokojnie od razu wyciągnąć z formy, jednak jeśli macie zamiar podawać je z bitą śmietaną, należy poczekać do ostygnięcia - ja się zbytnio pospieszyłam i zaczęła mi się rozpuszczać ;)
  • Polecam podawać z przeróżnymi owocami ! Porzeczki, jagody, truskawki, maliny, nawet kiwi czy gruszki.
Smacznego !
Zielono mi! Wielkanocne Wypieki Zielono mi!