Pamiętam dokładnie pierwszą rozmowę z moimi znajomymi ze Szwecji, gdy wymienialiśmy się informacjami na temat naszych miejsc zamieszkania. Akurat był grudzień, święta, więc temat szybko przeszedł na tradycje świąteczne. Jakby to było wczoraj - "Have you ever tried glögg? You definitely need to, you'll love it, det tror jag!". Zapadło mi to głęboko w pamięć i siedziało gdzieś na dnie podświadomości przez cały rok. Aż wreszcie znowu nadszedł grudzień i adwent, i uznałam, że czas najwyższy go spróbować. Dostałam od nich przepis do rozszyfrowania (bo po szwedzku), przetłumaczyłam i wzięłam się do roboty.
Rezultat był niesamowity. Chyba jeszcze nie piłam trunku równie mocnego, który smakowałby tak pysznie. Szwedzkie pepparkakor jeszcze bardziej uwydatniają jego smak, jakby były dla siebie stworzone. Z 1,5l przygotowanego przeze mnie glöggu na święta została tylko połowa. Od tego momentu jest to mój numer 1 na święta!
Jeszcze tylko taka mała uwaga - radzę nie wąchać zalanych spirytusem przypraw - jest NAPRAWDĘ mocny, a zapach kuszący, ale zaufajcie mi, nie wąchajcie. W czasie podgrzewania najlepiej też nie ;)
Glögg
Czas moczenia: 4 dni
Czas przygotowania: 30 min
Całkowity czas spędzony w kuchni: ~45min
Całkowity czas przygotowania: 96h 30min
Składniki:
- 2 kawałki cynamonu
- 12 goździków
- kawałek imbiru (długości mniej więcej małego palca)
- 1 łyżeczka całych nasion kardamonu zielonego
- skórka z 3 ćwiartek pomarańczy (nie starta, tylko obrana)
- 100g rodzynek
- ~300ml spirytusu
- 1,5l czerwonego wytrawnego wina
- 2-3dl cukru (w zależności od tego, jak bardzo słodki ma być nasz glögg)
- Cynamon, goździki, imbir, kardamon, skórkę z pomarańczy i rodzynki umieścić w słoiku i zalać spirytusem tak, aby wszystkie składniki zostały przykryte.
- Szczelnie zamknąć słoik i pozostawić go w ciemnym miejscu przez 4 dni, od czasu do czasu go wstrząsając.
- Po tym czasie odcedzić płyn i przelać do garnka.
- Dodać 2 butelki wina i 2dl cukru.
- Podgrzewać delikatnie na małym ogniu (broń Boże nie można go zagotować, ma być tylko lekko ciepły), aż cukier się rozpuści (stale mieszając).
- Jeśli w tym momencie Wasz glögg jest wg Was za mało słodki, należy dodać więcej cukru.
- Przelać do butelek i przechowywać w chłodnym miejscu przez 3 miesiące, jeśli się uda go tyle przetrzymać :P
- W Szwecji serwuje się go z migdałami blanszowanymi i rodzynkami (normalnie, w szklance), idealnie smakuje z Pepparkakor czy Lussebullar.
Skål !