29 listopada 2014


Kilka dni temu znajoma się mnie zapytała, czy robiłam kotleciki z buraczków, bo potrzebne jej było zdjęcie. 
Pudło. Nienawidzę buraczków.
 Posiedziałam jednak kilka chwil nad problemem i pomyślałam, że w końcu sama w domu nie jestem, może rodzeństwu posmakują. Raz kozie śmierć, napisałam, że zrobię. Popatrzyłam na składniki i zaczęłam trochę bardziej przychylnym okiem na kotleciki patrzeć. Bo płatki owsiane, pestki słonecznika i cebulka mogły razem nawet nieźle smakować.

Powiedziałam mamie, pokręciła nosem (kolejna antyfanka buraczków). Dzieciaki też średnio zachwycone. Jedynie tata mnie wsparł i powiedział nawet, że kupi te buraczki.
I wiecie, co ostatecznie wyszło? Buraczane kotlety zjedli wszyscy ze smakiem. I ja, i mama, i dzieciaki, i nawet nasz mały Obi dostał kilka, które udało mu się strącić z talerza siłą woli (siedział na progu kuchni i dosłownie zaklinał je wzrokiem).

Co prawda zmieniłam to i owo, ale ostatecznie nie jest to mój pomysł, zapraszam Was więc na stronę, której współautorką jest Marta, od której dostałam ten oto przepis. Znajdziecie tu wiele różnych propozycji na drugie śniadanie i nie tylko, a wszystkie są tak zdrowe, że aż chce się każdego po trochu spróbować ! ;)



Kotleciki z Buraków
(ok. 25 sztuk)

Czas gotowania buraków:                       120min
Czas przygotowania masy:                       20 min
Czas przygotowania do pieczenia: 10 min/porcja
Czas pieczenia:                        ok.15 min/porcja
Czas całkowity (3 porcje):                   3h35min
=> w tym - 2h gotowania buraków,
których w zasadzie nie trzeba pilnować :)
 Składniki:

  • 4 buraki ćwikłowe (o średnicy ok.5-6cm)
  • 1 czerwona cebula
  • 2 ząbki czosnku
  • 1 + 0,5 szklanki płatków owsianych
  • 0,5 szklanki pestek słonecznika
  • 2 łyżki mąki ziemniaczanej
  • 1 jajko
  • olej do posmarowania blachy 
  • sól, pieprz, inne przyprawy (ja dałam trochę pieprzu kajeńskiego i imbiru)
  • ewentualnie: mąka do obtoczenia kotlecików (jeśli nie macie nietolerancji glutenu)
Przygotowanie:
  • Buraki ugotować tak, aby dało się w nie całkiem łatwo wbić widelec (ok. 2h gotowania).
  • Obrać cebulę, czosnek wycisnąć do meleksera, wsypać 1 szklankę płatków owsianych i pokrojoną na kilka części cebulę i zmiksować tak, aby cebula była drobno posiekana (broń Boże nie otwierajcie meleksera póki to nie jest konieczne !).
  • Ugotowane buraki poprzecinać na 3 części każdy, uszykować chusteczkę, zasłonić nią oczy i nos, jak najszybciej wrzucić buraki do meleksera i zamknąć go szczelnie (ja nie byłam przygotowana na tak mocny aromat cebuli i dosłownie łzy ciurkiem leciały...).
  • Wszystko miksujemy na gładką masę, dodajemy potem jajko, przyprawy i mąkę ziemniaczaną, chwilę miksujemy.
  • Na koniec dodajemy 0,5 szklanki płatków owsianych i pestki słonecznika i mieszamy łyżką, aby rozprowadzić je po całej masie.
  • Szykujemy blachę do pieczenia - można ją przykryć folią aluminiową - i smarujemy ją olejem.
  • Masa buraczana jest dosyć rzadka i ciężko się ją formuje, dlatego ja brałam sporą łyżkę masy, lekko obtaczałam w mące orkiszowej i kładłam na blasze.
  • Pieczemy 5 min po każdej stronie, w temperaturze 180 stopni.
  • Blachę należy posmarować olejem z każdą porcją.
Kotleciki można wziąć ze sobą na uczelnię, dać dziecku do szkoły, podać jako warzywną część obiadu, lub jako danie główne. Najciekawszą formą podania są jednak wegeburgery - kotleciki idealnie się do tego nadają, szczególnie, jak zrobimy je bardziej płaskie. 

Smacznego!

1 komentarz :

Przeczytałeś? Zrobiłeś? Zostaw mi wiadomość :)