Dzisiaj trochę o Halloween, do którego zostały raptem 2 dni ! Jest to drugi (po Bożym Narodzeniu) najbardziej wyczekiwany dzień w roku. Okazja po to, by spotkać się ze znajomymi, chwila na to, by poszaleć jak dzieci. Bo kto odmówi darmowych słodyczy ? :) Wiem, że pośród osób starszych to święto ma wielu przeciwników. Pytanie tylko czemu?
Dokładna geneza święta jest nieznana. Przypuszcza się, że wywodzi się ono z celtyckich obrządków. Otóż celtyccy druidzi wierzyli, że tego dnia, 31 października, granica między światem żywych i umarłych zaciera się. Ponieważ nie tylko dobrym, ale i złym duchom ułatwiało to przedostanie się pośród żywych, ludzie przebierali się na podobieństwo demonów, aby te złe odstraszyć. I tak przez setki, a nawet tysiące lat tradycje te ewoluowały. Jak teraz wygląda Halloween? Bardzo podobnie, jednak głównie jest obchodzone przez dzieci. Przebierają się one w różne (już teraz niekoniecznie straszne) stroje, biegają po sąsiedztwie krzycząc "trick or treat" i zbierają łakocie od przygotowanych na tę chwilę dorosłych. Starsi spotykają się w domach bardziej w celu wspominania zmarłych. Dowiedziałam się od znajomych, że czasem zachowują się nawet, jakby te zmarłe osoby były pośród nich. Babcia mojego kolegi z Yorku w Angli co roku tego dnia przywraca do życia swojego zmarłego męża, szykując mu nawet talerz na stole (tak, nawet nakłada mu świąteczną obiadokolację!).
Jak wspomniałam, święto to nie cieszy się dobrą sławą wśród starszej populacji naszego kraju. Dziwi mnie to bardzo, bo Halloween niewiele się różni od chętnie obchodzonych Zaduszek. Może teraz to święto nie przypomina Zaduszek sprzed 100, 200 lat, jednak geneza obu świąt jest zbliżona. Oba pochodzą od pogańskiego obrzędu, następują mniej więcej w tym samym czasie, i polegają praktycznie na tym samym. A co z tego, że święto ma się nijak do tradycji katolickich, skoro daje tyle szczęścia i nadziei ludziom? 31 października duchy naszych zmarłych członków rodziny zawitają na obiad, a dzień później my odwiedzimy ich w miejscu ich pochówku, żegnając ich do następnego roku. Większej logiki w jakichkolwiek ze świąt nie mogłam się dopatrzeć.
U nas przygotowania do Halloween dziarsko idą naprzód, część wypieków mamy już za sobą, dlatego prezentuję wam pierwszy z nich. Pyszne ciasteczka, które nadają się idealnie na każdą okazję - począwszy od urodzinowego kinderparty, na Halloween kończywszy. Jeśli chodzi o dekorację, zainspirowałam się zdjęciem na stronie foodgawker, bo ciasteczka mnie urzekły. Robi się je bardzo szybko, a są pyszne i niebanalnie wyglądają. Mini Monster Whoopie Pies, czyli czym uraczyć dzieci (i nie tylko) aby zapomniały o Halloweenowych psikusach !
Uwaga !!! Ten przepis również zgłosiłam do konkursu "Moje wypieki". Do wygrania książka Doroty Świątkowskiej, która jest moją motywacją.
Składniki:
- 2,5 szklanki mąki
- 1 szklanka cukru pudru
- 125g masła (pół kostki)
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka cukru wanilinowego
- 3 łyżki kakao
- 3 jajka
Krem:
- 4 łyżki serka mascarpone
- 1/2 szklanki śmietanki do ubijania
- 3 łyżki cukru pudru
- łyżeczka zielonego barwnika
Wykończenie:
- Marcepan
- Troszeczkę kakao.
Przygotowanie:
- Ze wszystkich składników zagnieść ciasto.
- Rozwałkować, podsypując mąką, i kieliszkiem wykrawać małe kółeczka.
- Piec 5-10 minut w 180 stopniach na papierze do pieczenia.
- Ubić śmietankę.
- Stale miksując dodawać serek mascarpone i cukier puder.
- Jak składniki się połączą, dodać barwnik.
- Miksować dopóki kolor kremu nie będzie jednolity.
- Smarować jedno ciasteczko kremem (od spodu) i przykrywać drugim.
- Odstawić na godzinę do lodówki.
- Z marcepanu zrobić oczy i przyczepiać je na wierzchnim ciasteczku.
Trick or treat?
Olu, ale w jakim kolorze ten barwnik, bo na zdjęciu (z mojego punktu widzenia) ciasteczka mają kolor asfaltowy a krem biały. I teraz nie wiem... Bielszy odcień bieli? A może do ciasta ten barwnik? I w końcu: jaki barwnik i gdzie kupujecie :)
OdpowiedzUsuńKolory na zdjęciu są trochę wyblakłe ze względu na ostre, zimne światło jakim dzisiaj uraczyła nas pogoda. Barwnik - jak napisałam, zielony, ale można użyć dowolnego koloru. A barwniki można już dostać w większych marketach typu Carreffour czy Tesco, widziałam niebieskie i zielone :)
UsuńŚwietnie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńMam podobne zdanie co do Halloween, i nie rozumiem, czemu wzbudza tyle słów oburzenia...
Słowa oburzenia to mało. Jestem zażenowana stanowiskiem kościoła wobec tego dnia. Katecheta w gimnazjum mojej młodszej siostry wyraził opinię, że wsadzając świeczkę do wydrążonej dyni czci się szatana. Pomysł przebierania się też nieźle skomentował, a każdego, komu wpadłby do głowy pomysł przebrania się w Halloween do szkoły, ma zamiar obdarować oceną niedostateczną (siostra mówiła o zachowaniu, ale podejrzewam, że dalej niż ocena cząstkowa z przedmiotu by to nie wyszło). Paranoja.
UsuńPiękne! Piękne ciacha! Zostaję tu, rozsiadam się i spróbujcie mnie wygonić. Zresztą zawsze najlepiej gada się w kuchni, hy hy ;)
OdpowiedzUsuńAleż zapraszam, nikt stąd nie będzie nikogo wyganiał, mowy nie ma ! Widzę, że kuchnia nie jest tylko moim ulubionym pomieszczeniem w domu ;)
Usuń