Postanowiłam sobie, że od tego roku zacznę zdrowiej się odżywiać. Mniej słodyczy, minimum białego cukru, ograniczyć białą mąkę... To wszystko jest bardzo męczące, a szczególnie limit na słodycze. Kiedy wieczorami wracam zmęczona do domu, o niczym bardziej nie marzę jak o kawałku czekolady. Ewentualnie 1/5 tabliczki.
Szlaban na słodycze nałożyłam na siebie nie bez powodu - alergia na barwniki i konserwanty stała się tak dotkliwa, że nawet minimalna ich ilość powoduje u mnie silną skórną reakcję alergiczną. Dzisiaj jednak postanowiłam znaleźć złoty środek dla mojej przypadłości i pragnienia słodkości. I w ten właśnie sposób powstały miodowo-migdałowe trufle, bez grama czekolady czy sztucznych barwników. Masę stanowi miód wymieszany ze zmielonymi prażonymi migdałami i rodzynkami. Dodałam też łyżeczkę kakao, aby nieco oszukać kubki smakowe i wynagrodzić sobie brak czekolady. Uroku nadał im barwiony (naturalnie !) cukier puder. Ale o szaleństwie barwnikowym opowiem niebawem :)
Trufelki można wykorzystać jako prezent z okazji Dnia Babci lub Dnia Dziadka, pasują na przyjęcie karnawałowe, można też w pozytywny sposób zaskoczyć nimi swoją sympatię - głównie zwracam się tu do panów - bo na jakiej kobiecie nie zrobiłoby to wrażenia? ;)
Trufle miodowo-migdałowe
20 sztuk
Czas przygotowania: ~30min
Czas chłodzenia: 1h
Czas całkowity: ~1h30min
Składniki:
- 1-2 łyżki stołowe płynnego miodu
- 1 płaska łyżka kakao
- 150g zmielonych migdałów
- 50g rodzynek
- cukier puder do ozdoby
- ewentualnie: aromat migdałowy
Przygotowanie:
- Dokładnie wymieszać miód z kakao.
- Zmielić w blenderze rodzynki.
- Dokładnie wymieszać miód z kakao, po czym dodać zmielone migdały i rodzynki.
- Z masy formować kuleczki, układać je na talerzu w odstępach.
- Wstawić trufle na 1h do lodówki.
- Po wyciągnięciu obtoczyć je w cukrze pudrze.
- Jeśli mają one być podarowane jako prezent, można je umieścić w małych papilotkach na babeczki, aby się nie posklejały.
- Najlepiej spożyć w ciągu 5 dni, przechowywać w lodówce.
Zapraszam na: